Witajcie moi drodzy!
Za mną niezwykle intensywny i wymagający tydzień, stąd też moja nieobecność na blogu, za którą Was serdecznie przepraszam. Pracowałam na najwyższych obrotach nie mając szansy na odpoczynek i regenerację, o pisywaniu postów nie wspomnę. Jestem potwornie padnięta, ale to pozytywne "padnięcie" dające kopa do działania. Uwielbiam satysfakcjonujące uczucie zmęczenia, które pozwala mi czuć, że naprawdę żyję i to co robię ma sens, niestety moja skóra myśli troszkę inaczej i na złość mi, zaczyna wyglądać fatalnie. Jest ziemista, pozbawiona blasku, wysuszona i nie reaguje na żadne kosmetyki. Mimo codziennej pielęgnacji, zmęczenie odciska na niej swoje piętno. Myślę, że wiele z Was ma podobny problem i szuka rozmaitych sposobów na radzenie sobie z nim, dlatego dzisiaj chciałbym zaprezentować Wam moje domowe SPA. Te proste przepisy, wykorzystuję już bardzo długo i u mnie świetnie się sprawdzają. Wypróbujcie je, może u Was też będą tak skuteczne. Potrzebne składniki każda z Was na pewno znajdzie w swojej kuchni, więc od razu możecie przystąpić do działania.
źródło:grafika google
Przepis nr.1 na mojej liście domowych kosmetyków do pielęgnacji, to peeling kawowy. Jest absolutnie moim faworytem, który idealnie ściera martwy naskórek i pielęgnuje cerę, a do tego pobudza zmysły swoim cudownym zapachem. Kofeina uznawana jest za pogromcę celluitu, a cynamon jest naturalnym antyoksydantem , wspomagającym zwalczanie działania wolnych rodników, przez co opóźnia proces starzenia się komórek. Peeling ten jest prosty w przygotowaniu i zajmuje tylko chwilę.
Składniki:
- kawa mielona ( może być ta najtańsza)
- zwykła sól kuchenna ( nie polecam soli gruboziarnistej, gdyż jest ona za mocna i podrażnia skórę)
- cynamon
Do miseczki wsypujemy 3 łyżki kawy, 3 łyżki soli (im więcej soli dodamy, tym peeling będzie mocniejszy, ja robię to zazwyczaj pół na pół) 1 łyżka cynamonu (można dodać go troszkę więcej) Całość mieszamy i idziemy się myć. Po kąpieli, do przygotowanej mieszanki dodajemy odrobinę wody, aby uzyskać papkę- konsystencja nie może być za sucha, gdyż peeling będzie się sypał i nie może być zbyt wodnista, aby nam nie spływał. Jeżeli mam więcej czasu, to wcześniej zaparzam kawę i dopiero później mieszam składniki. Jeżeli możecie, poświęćcie na to chwilę, a efekty będą jeszcze bardziej zadowalające. Po peelingu użyjcie balsamu.
Kawowy peeling do twarzy:
Ten peeling jest bardzo zbliżony do poprzedniego, jednak jest delikatniejszy i nie podrażnia skóry twarzy.
Składniki:
- 3 łyżeczki fusów po kawie
- 5 łyżeczek oliwy z oliwek
- 1 łyżeczka cynamonu
Składniki mieszamy ze sobą i wykonujemy dokładny peeling twarzy. Dzięki użyciu oliwy z oliwek skóra jest nawilżona i w moim przypadku nie ma potrzeby dodatkowego nakładania kremu po peelingu.
źródło: grafika google
Cukrowy peeling do ust:
Do tego peelingu przymierzałam się dość długo. Przyznam szczerze, że znacznie łatwiej było mi użyć miękkiej szczoteczki do zębów i nią masować usta. Koleżanka, która stosuje ten peeling, reagując na moje lenistwo, przyniosła mi gotową mieszankę. Wypróbowałam i porzuciłam szczoteczkę. Usta po tym peelingu są bardzo nawilżone i miękkie. Odkąd stosuję go regularnie, przestałam mieć problemy ze spierzchniętymi ustami.
Składniki:
- 1 łyżeczka brązowego cukru (może być też zwykły, biały)
- 1 łyżeczka oliwy z oliwek
- 1 łyżeczka miodu
- czasem dodaję do tego peelingu kilka kropel soku z pomarańczy lub limonki.
Wszystkie składniki dokładnie ze sobą mieszamy i przekładamy do małego pojemniczka. Tak przygotowany peeling możesz wszędzie zabrać ze sobą.
Oczyszczająca maseczka z sody:
Jest ona przede wszystkim polecana do cery trądzikowej i tłustej, mi pomaga w walce z wągrami. Jest niezwykle prosta i szybka w przygotowaniu, a efekty widoczne są już po pierwszym użyciu. Stosując ją regularnie, zauważyłam znaczną poprawę w wyglądzie mojej cery. Skóra jest przede wszystkim oczyszczona i wygładzona, a wągry staja się zdecydowanie mniejsze i z czasem znikają.
Składniki :
- soda oczyszczona
- woda mineralna
Do miseczki wsypujemy łyżeczkę sody oczyszczonej i wlewamy łyżeczkę wody mineralnej. Dokładnie mieszamy i tak przygotowaną maseczkę nakładamy na twarz. Do najłatwiejszych czynności to nie należy, bo jest ona dość płynna, jednak tragedii nie ma i po nałożeniu bardzo szybko zasycha. Ja stosuję ją na miejsca w których pojawią się wągry, jednak moje koleżanki nakładają ją na całą twarz. Maseczkę trzymamy przez 20 minut, po czym dokładnie spłukujemy. Po wyschnięciu na twarzy robi się skorupa, ale nie martwcie się, bardzo łatwo jest ją zmyć. Ja po takim oczyszczaniu czekam chwilę, a następnie nakładam nawilżający krem.
Domowe plastry na wągry:
Na pewno dla wielu z Was, walka z wągrami jest nie lada problemem. Pamiętajcie aby nigdy ich nie wyciskać! Podrażniamy w ten sposób skórę i pobudzamy ją do wytwarzaniach nowych, niechcianych gości. W moim przypadku wystarczająca jest maseczka z sody, jednak raz na jakiś czas przygotowuję sobie proste domowe plastry. Polecam je gorąco, gdyż są łatwe w przygotowaniu (zresztą jak wszystkie podane tu przepisy) i dają świetne efekty.
Składniki:
- 1 łyżka mleka
- 1 łyżka żelatyny
Do małego naczynka (takiego które można podgrzewać w mikrofali) wlewamy łyżkę mleka i dodajemy łyżkę żelatyny. Dokładnie mieszamy ze sobą składni (powstaje dość gęsta papka) i wstawiamy na 10 sekund do mikrofali. Po wyjęciu otrzymujemy dość gęstą maź (ważne aby składniki połączyły się ze sobą). Odkładamy ją na chwilę i czekamy aż przestygnie. Gdy mamy pewność, ze nie poparzy nam twarzy, nakładamy ją w miejsca, w których występują wągry. Mikstura bardzo szybko wysycha, dlatego też nie należy zwlekać i z jej nałożeniem. Czekamy, aż wszystko zaschnie (ok. 10 minut) i powoli odrywamy plastry z naszej skóry.
Świetny sposób na zajady i wysuszoną skórę w kącikach ust:
Zajady i bardzo wysuszona skóra w kącikach ust, pojawiają się u mnie niezwykle rzadko. Całe szczęście, bo walka z nimi była ogromnym problemem. Nie działały maści, kremy, balsamy itp. Zawsze trwało to długo i doprowadzało mnie do szału. Pewnego razu, gdy byłam już na skraju rozpaczy (po dwóch tygodniach prób pozbycia się zajadów) polecono mi prosty sposób. Desperacja pogoniła mnie do apteki i dwa dni później po zajadach nie było śladu!!!! Polecam, polecam, polecam!
Składniki:
- witamina B2
- krem nivea
Rozgniatamy jedną tabletkę witaminy (najdokładniej jak tylko możemy) i mieszamy ją z odrobiną kremu. Taką papkę nakładamy w kąciki ust. U mnie wystarczyły tylko trzy razy i problem znikną. Minusem jest kolor tej mieszanki (intensywnie żółty), raczej wyjście z domu nie wchodzi w grę, więc ja nakładałam ją na noc- skutkiem była pościel do prania :) no ale czego się nie robi aby dobrze wyglądać.
Wszystkie przepisy, które Wam zaprezentowałam, w moi przypadku świetnie się sprawdzają i jestem z nich niezwykle zadowolona. Staram się używać kosmetyków pielęgnacyjnych własnej roboty, ponieważ poprawia mi to samopoczucie i pozwala urządzić małe SPA w domu :) Ze względu na specyficzny charakter mojego zawodu, częste podróże i nienormowany czas pracy, jest to dla mnie świetna alternatywa, aby poprawić swój wygląd i samopoczucie. Metody te, także świetnie sprawdzają się u mężczyzn, więc im także polecam te proste i szybkie zabiegi. Jeżeli sami stosujecie domowe metody dbania o wygląd,
podzielcie się nimi. Bardzo chętnie wypróbuję coś nowego!








Brak komentarzy:
Prześlij komentarz